Blog SEO/SEM. Skuteczne i techniczne porady o działaniach marketingowych. Blog o Reklamie Internetowej - tylko praktyka "/>



Blog

Kategorie

Zapytaj o ofertę

Dowiedz się, co możemy zrobić dla Twojej Firmy

Przejdź do oferty
lut 19, 2018

Jak zwiększyć skuteczność SEO dzięki grafice? Pozycjonowanie grafik

Jak zwiększyć skuteczność SEO dzięki grafice?

Nie ma nic odkrywczego w stwierdzeniu, że „ludzie kupują oczami”. Atrakcyjny packshot pomaga sprzedać produkt w sklepie internetowym, profesjonalne zdjęcie w CV zwiększa prawdopodobieństwo kontaktu z rekruterem, książki i płyty z atrakcyjnymi okładkami są częściej kupowane niż te z bylejakimi. Wszyscy kochamy ładne obrazy. Internet nie jest wyjątkiem, tutaj grafika jest kluczem do sukcesu na wielu polach, również tych mniej oczywistych. Roboty Google też bardzo lubią „obrazki” i właściwa optymalizacja treści wizualnych może znacząco podnieść wyniki pozycjonowania. Należy jednak przestrzegać przy tym kilku stosunkowo prostych reguł. Przyjrzyjmy się temu zagadnieniu.

Pozycjonowanie stron w Internecie to złożona kwestia, z dwóch powodów. Po pierwsze, to która strona jest bardziej wartościowa i która ma lepszą treść, oceniają roboty Google. Łatwo się domyślić, że nawet bardzo zaawansowany algorytm nie jest w stanie zrozumieć tekstu na stronie, nie wspominając o domyśleniu się, co przedstawia grafika i ocenie, czy jest atrakcyjna. Po drugie, gigant z Mountain View nie wyjaśnia szczegółów pracy robotów i tego, w jaki sposób oceniają one jakość stron – podawane publicznie informacje raczej skupiają się na tym, co warto robić, nie istnieje jeden dokładny schemat pozycjonowania, który wyniesie daną stronę na najwyższe pozycje w wynikach pozycjonowania.

Wpływ grafiki na pozycjonowanie stron

O tym, jak ważna dla Google jest szata graficzna stron, wiadomo sporo. Przede wszystkim, witryna bogata w odpowiednio przygotowane obrazy jest oceniana lepiej i traktowana jako bardziej merytoryczna. Nie bez znaczenia jest zwiększenie poziomu ekspansji: osadzenie na stronie zdjęć, schematów i infografik, powoduje, że będą się one wyświetlać również w wynikach wyszukiwania Google Grafika, Merchant Center, itd. Obecnie coraz więcej użytkowników wyszukuje treści właśnie w taki sposób. Łatwo wyobrazić sobie kobietę, która wpisując do wyszukiwarki frazę „sukienka na wesele” od razu przełączy się na zakładkę „Grafika” lub zacznie przeglądać podpowiedzi konkretnych produktów ze sklepów internetowych.

Wpływ grafiki na zachowanie użytkowników

Im bardziej atrakcyjny estetycznie i dopasowany do treści strony jest dany obrazek, tym większa będzie satysfakcja gości witryny. Ma to ogromne znaczenie dla pozycjonowania. W przypadku np. infografik, albo bardzo wysmakowanych zdjęć produktowych, istnieje spora szansa, że użytkownicy będą te treści (a więc i linki do strony, która je zawiera) dystrybuować poprzez swoje media społecznościowe, co znacząco zwiększy liczbę linków do danej strony. Dla Google to cenna informacja; roboty nie potrafią same zadecydować, czy strona zasługuje na wysoką pozycję w wynikach, ale kiedy widzą, że wywołuje zaangażowanie internautów, przyjmują to jako pozytywną rekomendację.

Jest też inny powód. Gigant z Mountain View zapowiedział, że od 2018 roku trzecim co do ważności stanie się algorytm RankBrain, który będzie metodami opartymi o sztuczną inteligencję i analizę zachowań użytkowników oceniał jakość stron internetowych. Wiadomo już teraz, że kluczowe dla niego będą takie parametry jak m.in. ilość odwiedzin, ilość czasu spędzonego na stronie, ilość i jakość interakcji. To pozwoli ocenić, czy strona jest atrakcyjna, merytorycznie wartościowa, ciekawa, itd. Ponieważ brak grafiki lub jej słaba jakość zniechęca użytkowników, właściciele stron powinni zadbać o jakość oprawy graficznej, być może także o podniesienie standardu jej wykonania.

Optymalizacja grafiki na stronie

Od dawna istnieje kodeks dobrych praktyk odnośnie umieszczania obrazków na witrynach. Tym bardziej dziwi, że tak wielu webdeveloperów ignoruje to zagadnienie, mimo iż nie jest to zadanie szczególnie trudne czy czasochłonne.

Jak już zostało zaznaczone wcześniej, roboty Google są „ślepe” - kiedy na stronie umieszczany jest zdjęcie, przedstawiające np. sportowy motocykl, one nie są w stanie tego zinterpretować. W rezultacie, taki obrazek nie wyląduje w wynikach wyszukiwania grafiki, ani nie wzmocni siły SEO podstrony, na której się znalazł. Robot Google wie o treści obrazka tyle, ile webdeveloper mu na ten temat powie. Służą do tego atrybuty „alt” i „title”, czyli krótkie teksty, które powinny być wstawiane wewnątrz instrukcji kodu odpowiadającego za umieszczenie konkretnej grafiki na stronie.

Kusząca alternatywa

Atrybut „alt” pełni podobną rolę, co transkrypcja dla osób niesłyszących. Informują o tym, czego sam odbiorca nie jest w stanie doświadczyć. W przypadku, gdy użytkownik ma problem z wyrenderowaniem pełnej treści strony (np. kiedy dysponuje słabym, niestabilnym łączem), treść atrybutu wyświetli mu się zamiast obrazka, dając pewne wyobrażenie na temat tego, co powinno się w danym miejscu znajdować. Stąd wzięła się nazwa – jako skrót od „alternative text”, czyli tekstu który miałby zastąpić niewyświetlający się obrazek. Kiedy użytkownikiem jest robot Google, ta informacja tekstowa stanowi jego jedyne źródło informacji o tym, co dana grafika przedstawia. Dla RankBrain będzie to również kryterium oceny jakości strony – zawartość „alt” będzie porównywana z tekstem na stronie, a algorytm oceni dzięki temu czy obrazy tworzą z nim spójną całość. Popularny jest pogląd, że warto w tym atrybucie umieścić frazy kluczowe. Popularna w środowisku Wordpress wtyczka Yoast SEO sprawdza strony pod tym kątem. Nie należy jednak przesadzać – Google ma swoje sposoby, aby ocenić, czy dany ciąg tekstowy rzeczywiście opisuje zawartość obrazka, czy jest ciągiem wrzuconych bez ładu i składu fraz.

Tytułowanie i nazywanie

O ile atrybut „alt” jest uznany za konieczny w optymalizacji, o tyle atrybut „title” jest często uważany za niepotrzebny. Jest to mylny pogląd. Ten atrybut odpowiada za tekst, który wyświetli się na obrazku przy dłuższym zatrzymaniu na nim kursora. To nie musi być tytuł w ścisłym rozumieniu tego słowa. Może to być dodatkowa informacja na temat tego, co widać na grafice lub na przykład zachęta do wykonania jakiejś akcji. Google analizuje pełen kontekst tekstów na stronie, tak więc wykorzystanie tego atrybutu zwiększa szanse na podniesienie pozycji witryny w wynikach wyszukiwania.

Każdy plik musi się jakoś nazywać. Dotyczy to zwłaszcza grafiki. Nazwanie pliku zgodnie z jego treścią (np. „motocykl_sportowy_1.jpg”) daje znacznie lepszy wynik pozycjonowania niż pozostawienie przypadkowej zbitki liter i cyfr. Warto pamiętać, że zdjęcia wykonane samodzielnie z reguły otrzymują nazwy automatycznie (z reguły z przedrostkami „DCIM” lub „IMG” i numerem porządkowym), co „myli” roboty Google.

Wyszukiwarki promują treści unikalne, ale sprawdzają je pod kątem spójności treści. Obie te wartości są równie istotne. Dlatego warto, aby wszystkie 3 zmienne tekstowe, które opisują obraz („alt”, „title” i nazwa pliku) nawiązywały do tego samego zestawu skojarzeń, ale opisywały treść grafiki w różny sposób. Przed publikacją strony w sieci warto podejrzeć źródło i sprawdzić pod tym kątem jakość optymalizacji grafiki. Jest to proste, ponieważ wszystkie dane, dotyczące danej grafiki, będą ujęte w jednym wierszu i powinny wyglądać mniej więcej tak:

”męskie

Taka forma zapisu przynosi właścicielowi strony same korzyści. Google „dowie się”, że strona zawiera informacje o pewnym modelu butów, analiza tekstu dookoła obrazka uwiarygodni go i pozwoli zaindeksować stronę pod wieloma możliwymi frazami, np. „nike cortez”, „buty do biegania personalizacja”, „kultowy model butów”, itd. Imponujący może być również wpływ na samych użytkowników. Zawartość atrybutów „alt” i „title” można skomponować tak, aby była zbliżona do fraz, wpisywanych w wyszukiwarce przez internautów. Zwiększa to widoczność strony, ruch na stronie oraz szanse konwersji.

Rozmiar jest ważny

Google wyraźnie zapowiedziało, że jednym z kluczowych elementów oceny stron w najbliższym czasie będzie czas ich ładowania. Jest to spory problem, bo jednocześnie webdesign idzie w kierunku wykorzystywania zdjęć o wysokiej rozdzielczości, animowaniu ich, itd. Jakość wyświetlanego obrazu na smartfonach i tabletach zachęca do wykorzystania pełni możliwości. Warto zatem zadać sobie pytanie, czy witryna ma przyciągać użytkowników swoją pozycją w wyszukiwarce i treścią, czy jakością oprawy graficznej. Jeśli tym pierwszym, optymalizacja powinna objąć także wielkość plików graficznych i ich format.

Standardem w Internecie jest, aby pojedyncze zdjęcie nie przekraczało rozmiaru 100 kb (można też natrafić na opinie bardziej radykalne, mówiące o 70-80 kb). Trzymanie się w granicach tego limitu pozwala stronom ładować się błyskawicznie, nawet przy dużym nasyceniu zawartości witryny grafiką. Czasami jest to jednak niemożliwe – właścicielom sklepów internetowych, zawodowym fotografom, blogerom modowym, itd. zależy na reprodukowaniu zdjęć w możliwie wysokiej jakości. Wówczas dobrym rozwiązaniem wydaje się być publikowanie galerii miniatur, gdzie każdy mały obrazek będzie linkował do wersji w pełnym rozmiarze i jakości. Nie warto natomiast próbować wariantu z wrzucaniem na serwer dużej grafiki i zmniejszaniem jej poprzez kod strony (np. atrybutami „width” czy „height”) - przeglądarka i tak pobierze pełną wersję obrazka, a następnie straci nieco czasu na jego zmniejszanie.

Optymalizując rozmiar zdjęć, warto otworzyć je w programie graficznym (Photo Shop lub bezpłatne Pixelr, Paint.net, GIMP) i spróbować instrukcji „Save for Web”. To ustawienie zmniejsza wagę obrazka, zachowując jednak dość przyzwoitą jakość – różnice niekiedy są niezauważalne. Dodatkowe korzyści przynosi także zapisywanie plików graficznych w odpowiednim formacie. Zdjęcia i inne szczegółowe grafiki najlepiej wyglądają w formatach .jpg lub .png. , ale pomiędzy tymi dwoma formatami różnice w objętości pliku potrafią być bardzo znaczące. Materiały wykorzystujące niewielką ilość kolorów najlepiej zapisywać jako pliki .gif, będą wówczas ważyły naprawdę niewiele.

Optymalizacja stron jest zajęciem wymagającym sporej dyscypliny. Zdecydowanie lepiej jest więc umieszczać na witrynie na bieżąco odpowiednio przygotowaną grafikę i opatrywać ją stosownymi atrybutami, niż później, kiedy cały serwis mocno się rozrośnie, zmieniać nazwy plików, format, dopisywać setki „altów” czy „title”. Walkę o wysokie pozycje w wynikach wyszukiwania można wygrać tylko systematyczną pracą nad odpowiednim przygotowaniem treści, także tych graficznych.

Podobał ci się artykuł ? - Zobacz naszą ofertę

Komentarze

Dodaj komentarz

Powrót